Pierwszej odsłony Danziger Keller można posłuchać w Piwnicy Romańskiej, znajdującej się tuż obok hali targowej w Gdańsku, a będącej oddziałem tutejszego Muzeum Archeologicznego. Ścieżka dźwiękowa nadaje wystawie charakteru i wzmacnia efekt zwiedzanej przestrzeni.

Wydawnictwo, które ukazuje się nakładem BDTA niejako rozwija ten zamysł – kompozycja jest przedstawiona w trochę zmienionej wersji i nawet pozbawiona otoczenia, tworzy bardzo intrygującą soniczną powłokę. Dwudziestominutowe nagranie jest niejednorodne – dominują dźwiękowe mgiełki, pełne pogłosów lub tajemniczych, dochodzących z oddali szumów. Wszystko bazuje na nagraniach terenowych zrealizowanych w Gdańsku, więc towarzyszą im tajemnicze stuknięcia, podbite pogłosami, jakby mikrointerwencje w zastaną, skrupulatnie budowaną za pomocą dźwięków przestrzeń.

Dark-ambientowa tkanka pozbawiona jest zwrotów akcji, raczej stopniowo się rozwija na płaszczyźnie dźwiękowego tła i wyłaniających się plam dźwiękowych, które osobliwą i pustą przestrzeń wypełniają, tworząc wrażenie pojawiania się źródła dźwięku w industrialnej oraz metalicznej formie. W kilku momentach kłaniają się dokonania Svarte Greiner czasem może Black to Comm, chociaż kompozycja Danziger Keller jest bardziej ascetyczna, pozbawiona wręcz jakiejkolwiek punktów kumulacji dźwięku i bardziej rozbudowanego brzmienia. Ot, tli się od niechcenia, trochę efemerycznie, a jednocześnie mrocznie i tajemniczo. Sprawia wrażenie dźwiękosfery znalezionej w niecodziennej przestrzeni, pełnej „muzycznych” tajemnic. Pardoksalnie jej dość jednostajna forma, z każdą minutą intryguje coraz bardziej i kiedy nagranie zaczyna dobiegać końca, a z drugiego planu wyłania się przeciągły drone, pojawia się pewien niedosyt. Chciałoby się tej dusznej i mrocznej atmosfery więcej. Można więc przesłuchać materiał jeszcze raz albo sprawdzić ściezkę dźwiękową w jej pierwotnej lokalizacji.

[Jakub Knera]