Podsumowując rok 2013, przede wszystkim trzeba mieć na uwadze miejsca, które w znaczący sposób wpływają na budowanie oferty kulturalnej Trójmiasta. W mijającym roku pojawiły się trzy takie obiekty: Willa FSC w Sopocie oraz Kolonia Artystów na Dolnym Mieście i Klub B90 na terenie Stoczni Gdańskiej.

Dlaczego właśnie te przestrzenie? Każda z nich wypełnia program działań kulturalnych w innej sferze, prezentując muzykę alternatywną, eksperymentalną i niszową. Jednocześnie wszystkie te trzy miejsca w pewnym stopniu wypełniają lub uzupełniają zaistniałą wcześniej lukę na mapie trójmiejskich wydarzeń.

Willa FSC

Sopocka willa okazała się strzałem w dziesiątkę zarówno ze względu na lokalizację jak i na konsekwentnie realizowany program. To istotne, zwłaszcza w kontekście tego, że od 1 stycznia 2014 roku przestanie istnieć w obecnej formie ze względu na zły stan budynku. Dotychczasowa działalność pokazuje jednak, że to miejsce potrzebne, zarówno w skali Trójmiasta jak i Sopotu – jego władze nie mogą więc zlekceważyć kwestii technicznych i jak najszybciej pomóc znaleźć nową przestrzeń na tego typu działania. Tym większa pochwała należy się tutejszym animatorom ponieważ w przeważającej mierze to miejsce jest finansowane z własnych środków i ze sprzedaży bieletów. Przez Willę przewinęło się wielu muzyków zarówno z Trójmiasta jak i spoza niego, co w pewnym momencie uprawomocniło to miejsce jako regularnie funkcjonujący klub ale też instytucję kulturalną, wychodzącą daleko poza działkę muzyczną. Tu grali Trupa Trupa, Olbrzym i Kurdupel, Mikołaj Trzaska, Etamski, Tundra, Stefan Wesołowski, Hatti Vatti ale też Wovoka, Drekoty, Robert Piernikowski czy Wacław Zimpel. Rozbudowanemu kalendarzowi imprez sprzyja niesamowita lokalizacja – na pierwszy rzut oka jest to miejsce niełatwe do znalezienia, ale dzięki bliskości sopockiego centrum i leśnemu otoczeniu, niezwykle urokliwe i klimatyczne.

Imprezy w Willa FSC:

Kolonia Artystów II

Kolonia Artystów już od kilku lat prężnie rozwija swoją działalność w budynku przy ulicy Miszewskiego w Gdańsku Wrzeszczu. Koncerty z pogranicza elektroniki i muzyki improwizowanej, które się tam odbywają, w interesujący sposób rozbudowują ofertę trójmiejskich wydarzeń często o muzykę unikalną, a nawet niespotykaną w naszej metropolii. Działający od kilku miesięcy oddział Kolonii na Dolnym Mieście jest bardzo dobrym rozwinięciem tego programu – to ciekawe miejsce wystawiennicze, ale też koncertowe, sprzyjające określonej muzyce, doskonale wybrzmiewającej przy jednej z kamienic przy ulicy Łąkowej. Kolonia Artystów II przyjęła – podobnie jak jej starsza siostra we Wrzeszczu – bardzo kameralny ale wyrazisty charakter, który oferuje muzykę poszukującą, wymagającą skupienia, czemu przestrzeń tego obiektu doskonale sprzyja. Dodatkowym atutem jest samo miejsce – koncerty odbywały się zarówno na dolnym jak i górnym poziomie instytucji, która narzuca taki a nie inny typ muzyki. W tym przypadku należy to traktować wyłącznie jako zaletę, ponieważ miejsce determinując dany typ aktywności, narzuca program i budowaną ofertę. A ta w przypadku Kolonii Artystów okazała się świetną inicjatywą, która spotkała się z niemałym zainteresowaniem.

Imprezy w Kolonii Artystów II:

B90

W porównaniu do poprzedniczek, B90 stawia na inny typ imprez, organizowanych na większą skalę (kilkaset osób), ale za punkt wyjścia stawiając sobie scenę alternatywną. Tegoroczny program, ale również nadchodzące koncerty ukazują ten klub, rozlokowany na terenach postoczniowych, jako miejsce ambitne, którego właściciele nie boją się wyzwań i konsekwentnego dążenia do celu. Chociaż w 2013 roku program B90 mocno naznaczył się piętnem muzyki rockowej, nie oznacza to, że klub zamyka się w getcie fanów tego gatunku. Udowodnił to chociażby festiwal Soundrive – który mimo oparcia w zespołach gitarowych, zaprezentował też muzykę elektroniczną – a także zaproszenie takich zespołów jak The Young Gods, Ulver, Bonobo czy Laibach, które spektrum programowe stoczniowego klubu znacząco poszerzają. Warto dodać, że B90 w porównaniu do Willi FSC i Kolonii Artystów funkcjonuje wyłącznie w oparciu o działalność gospodarczą a nie finansowanie publiczne co przy skali koncertów, których jego właściciele się podejmują, nie jest zadaniem łatwym. Budowanie wizerunku, rozpoznawalności, ale też regularnego przyzwyczajenia trójmiejskiej publiczności do tego typu wydarzeń to proces długotrwały, który B90 do tej pory konsekwentnie stara się realizować. Nie jest to droga łatwa, ale Trójmiastu szalenie potrzebna.

Imprezy w B90:

Na zdjęciu: okno przy wejściu do Willi FSC.

[Jakub Knera]