Przestrzenne i minimalistyczne brzmienie w klimatycznym i ciekawym miejscu.

Koncert duetu Altona (Olgierd Dokalski i Wojciech Kwapisiński) idealnie nadawał się do małej i kameralnej przestrzeni w siedzibie Kolonii Artystów na Dolnym Mieście. Trąbka i gitara alektryczna muzyków wybrzmiewały świetnie, doskonale ze sobą współgrając i dialogując. Delikatne, minimalistyczne zagrania Kwapisińskiego, a czasem oniryczne i przestrzenne mgiełki, były przyjemnie punktowane przez trąbkę Olgierda Dokalskiego, trochę rozmytą, a w drugiej połowie występu lekko tłumioną, co nadawało muzyce Altony ulotny, ale jednocześnie wciągający nastrój. Bardzo hipnotyzujące kompozycje były swobodnymi improwizacjami, rozciągniętymi w czasie ale dobrze rozbudowanymi pod względem formy i narracji. Kiedy duet skończył grać, na scenie dołączyło do nich dwóch perkusistów – Jacek Rezner i Arkadiusz Kowalczyk. Pomysł fajny, ale efekt był dosyć banalny – z intymnej i klimatycznej muzyki Altony wytworzyła się bowiem grupa, budujące dramaturgię utworów o ściśle rockowej, jeśliby nie nawet krautrockowej konsystencji. Rytmiczna i transowa perkusja wyznaczała dosyć typową formułę wcześniej przyjemnie brzmiącym i chwytliwym melodyjkom. Szkoda, bo przez to trochę spłaszczyła ciekawe z początku brzmienie. A fakt, że muzycy na siłę starali się grać coraz dłużej i więcej, był w końcówce słyszalny najbardziej, kiedy w zasadzie rytmiczne instrumenty (na końcu do zestawu dołączył kontrabas) ledwo dogorywały. Na całe szczęście nie zatarło to dobrego wrażenia, początkowo występu – błyskotliwego i pełnego muzycznych niuansów koncertu Dokalski/Kwapisiński.

Altona + Jacek Rezner + Arkadiusz Kowalczyk, Kolonia Artystów 2, Gdańsk, 23.09.13.

[Jakub Knera]