Rytmiczny zwrot w instrumentalnym rocku.

Poznański zespół Wulkan operuje stosunkowo prostym instrumentarium, ale potrafi je umiejętnie wykorzystać, budując wciągające i bardzo energetyczne – z mocnym zaznaczeniem rytmu – kompozycje. Pewnym zaskoczeniem może być fakt, że Marcin Piekoszewski, basista Woody Alien i Plum, gra w tym zespole nie na gitarze, ale na perkusji. Co ważniejsze, wychodzi mu to na tyle dobrze, że efekt jest wcale niegorszy niż w przypadku kolegów z wyżej wymienionych zespołów. Na basie, wzbogaconym kilkoma efektami gra Ola Piekoszewska, a klawisze i sample obsługuje Marcin Baran. Poza trzema utworami dostępnymi na soundcloud, zespół zagrał łącznie jeszcze 7 utworów, które prezentują szeroki wachlarz pomysłów.

Kompozycje budują w oparciu o wyraźną sekcję rytmiczną – perkusja, której brzmienie jest bardzo zróżnicowane, stanowi mocny trzon, zabarwiany fantastycznym brzmieniem basu, odpowiednio wzmocnionym efektami lub nie. Baran na klawiszach buduje gęste dźwiękowe tła, z wyraźnym groovem, który nadaje muzyce zespołu charakteru i wyrazistości – nie są to ambientowe, ckliwe chmurki, ale sugestywne pasaże, bliskie temu co robią chociażby Amerykanie z Dead Rider. Wulkan przypomniał mi trochę to jak kiedyś grało Potty Umbrella, tuż po wydaniu „Forte Furioso”: porywająca, żywiołowa i rozedrgana perkusja, wyrazisty bas i melodyjnie zamykające wszystko klawisze. W Dwóch Zmianach przed koncertem można było usłyszeć kawałki Holy Fuck, do którego poznańskie trio w kilku momentach też nawiązywało – przestrzenna rytmiczność, długie rozwlekłe utwory, raz bardziej psychodeliczne, kiedy indziej w większym stopniu zwarte, z instrumentalnym podziałem na zwrotki i refren.

Wulkan kipi energią, to zespół wyrazisty, intensywny, a jednocześnie przekonywujący. 50 minut koncertu w zupełności wystarcza na tak mocną dawkę muzyki, która przykuwa uwagę, a jednocześnie ma w sobie dość dużą pulsację. Zahacza o wpływy post-rocka, bliższe jednak rozbudowanym aranżacjom Tortoise niż smętom Mogwai. Tym bardziej jeśli wziąć pod uwagę, że był to pierwszy publiczny koncert zespołu w tym składzie. Bardzo dobry materiał, a i płyta ma być gotowa na jesień – wyczekuję jej z niecierpliwością.

Wulkan, Dwie Zmiany, 7.05.15.

[Jakub Knera]