Folklor w wersji piosenkowej i monumentalnej.

Otwarcie 32. edycji Festiwalu Dźwięki Północy zaowocowało dwoma spojrzeniami na to jak muzyka może wyrażać współczesny folklor. Dwa inne składy, odmienne instrumentarium, ale też zupełnie inne podejście do komponowania bardzo zróżnicowały koncerty Nordic Fiddlers Bloc i Kapeli Ze Wsi Warszawa.

Ci pierwsi – trio skrzypków – to międzynarodowy skład z Norwegii, Szwecji i Szetland. Ich zwiewne i bardzo nostalgiczne kompozycje z jednej strony charakteryzowały się prostotą, a z drugiej zwracały uwagę barwnym i wielowarstwowym brzmieniem instrumentów, z ktorych bez problemu można było wychwycić dźwiękowe detale. Bardzo malownicze pejzaże jakie snuli Olav Luksengård Mjelva, Anders Hall i Kevin Henderson wprawiały w zadumę, a nawet chwilę zapomnienia. Szybkie tempo i często bardzo piosenkowe formy podbijały lekkość ich utworów i ujmujące, trochę bajkowe brzmienie. Minusem były może zbyt powtarzalne formy, ponieważ brakowało bardziej rozwlekłych, wciągających utworów, a i zbyt częsta, rozstrajająca konferansjerka (fajnie znać genezę utworów, ale trio za bardzo się w tych momentach rozwijało), burzyła trochę narrację koncertu.

Kapela Ze Wsi Warszawa zaprezentowała koncert zgoła odmienny. Bardziej transowy i korzenny, zróżnicowany aranżacyjnie i instrumentalnie. Skrzypce, cymbały, bas i nietypowa sekcja perkusyjna wpłynęły na bardzo bogate i gęsto zaaranżowane brzmienie. KZWW buduje muzykę na dwóch planach – pierwszy to wysokie tony skrzypiec, snujących melodie oraz bardzo pięknie brzmiące głosy Magdaleny Sobczak, Sylwi Świątkowskiej i Ewy Wałeckiej – raz wybrzmiewajace wspólnie, kiedy indziej mistycznie się przeplatające. Drugi plan to sekcja rytmiczna i tak właśnie panowie byli ustawieni, w tyle, drugim tle. Partie basu Pawła Mazurczaka przeplatała się z basowymi zagraniami na perkusjonaliach Piotra Glińskiego i stukoczącym wybrzmiewaniem bębna obręczowego Macieja Szajkowskiego. Ten ostatni pozwolił sobie również na opowieści o muzyce zespołu, jednak w porównaniu do poprzedników, brzmiało to ciekawiej i zazębiało się z muzyką. Kompozycje zespołu są na tyle monumentalne i rozbudowane, że chwila oddechu między nimi często jest potrzebna, a Szajkowski doskonale dopełniał mistycyzm występu, opowiadając m.in. o czasach, kiedy muzycy do kościoła wstępu nie mieli.

Dźwięki Północy: Nordic Fiddlers Bloc, Kapeli Ze Wsi Warszawa, Centrum św. Jana, Gdańsk, 17.07.2014.

[Jakub Knera]
[fot. Piotr Połoczański]