Mimo dosyć szerokiego pola eksperymentów po jakim porusza się Krzysztof Topolski jako Arszyn, jego nagrania wciąż brzmią ciekawie i potrafią zaskakiwać. „B” to zestaw szmerów i zgrzytów, które – nawiązując do tytułów niektórych utworów – można by potraktować jako zbiór sonicznego krajobrazu otaczających nas urządzeń codziennego użytku („ventilator”!). Ale Topolski nie stworzył płyty wyłącznie z nagraniami terenowymi – wplata w nie delikatną elektronikę czy turntablistyczne zabawy na gramofonie. W pierwszym utworze w tle zaznaczają się nienarzucające skrzypce Marka Dybuścia i wiolonczela Krzysztofa Pawłowskiego, a w drugim trąbka Tomka Ziętka. Ale wydawnictwo z Sangoplasmo to nośnik w postaci kasety, więc zmieniamy stronę, na której usłyszymy już inne nagrania. Pierwszy utwór, tytułowe “b” to zapętlone ambientowe brzmienia klawiszy, które w końcówce zapętlają się, sprawiając wrażenie zaciętej płyty gramofonowej lub porysowanego CDka (a to przecież taśma!). A do tego ciekawe zamknięcie „meat & potatoes”, którego główny trzon stanowi nagranie terenowe, zarejestrowane na balkonie w mieszkaniu muzyka na Gdańskim Przymorzu, na które załapała się spacerująca tamtędy rumuńska orkiestra dęta.

No i czapki z głów za layout wydanej kasety – Sangoplasmo opakowuje muzykę tak pięknie, że nawet jeśli ktoś dawno pozbył się magnetofonu, warto je postawić na domowej półce chociażby dla samych wizualnych doznań estetycznych.

[Jakub Knera]