Klasyczny skład pokazuje jak należy grać.

Można się zżymać, że muzyka Plum jest prosta i próżno w niej szukać nowatorskich rozwiązań. Ale w dobie coraz większych eksperymentów i częstego przekombinowania, właśnie to trio pokazuje jak grać z klasą i precyzją tak, że przysłowiowe czapki spadają z głów. Plum wykorzystują brzmienie basu, gitary i perkusji, które podają w formie prostego i zwięzłego rocka alternatywnego, naznaczonego garażowym i surowym brzmieniem. Bracia Piekoszewscy na gitarach fenomenalnie budują gęste struktury – bas wyznacza wyrazistą linię rytmiczną, a gitara elektryczna wzbogacona o zestaw efektów świetnie maluje tła, które w drugim planie interesująco urozmaicają i różnicują muzykę zespołu. Perkusista Adam Nastawski gra na perkusji proste rytmy, ale w nie taki prosty sposób – właśnie dzięki temu muzyka Plum zaciekawia i wyróżnia ich na tle tzw. gitarowych zespołów. Jest w niej potężna dawka energii, ujmuje mnie to zespołowe zgranie, a przede wszystkim nieszablonowe kompozycje, które mają w sobie potężną dawkę przestrzennego brzmienia. Plum jest jednym z niewielu polskich zespołów, na których koncert można iść w ciemno – to porządna firma, która na scenie nie zawiedzie, w zamian oferując moc, wyraziste środki przekazu i mięsiste oraz sugestywne brzmienie. Nie inaczej było w Plamie, gdzie zespół zaprezentował przekrojowy materiał, a rozkręcając się z utworu na utwór w finale wypadł najlepiej, pokazując, że nie tylko na polskiej scenie muzycznej jest jednym z najciekawszych gitarowych zespołów.

Plum, Plama, Gdańsk, 10.01.14.

[Jakub Knera]