Tundra wyjeżdża na Wschód. Daleki. „Anekumena” to pejzaż dźwiękowy do odległych stepów, mroźnych krain, nicości i pustki, ale też przestrzeni. Dawid Arjańczyk i Krzysztof Joczyn przy pomocy loopów, sampli, syntezatorów i organów oraz dzwonków, fletów i harmonijek tworzą mistyczny, hipnotyzujący kolaż na który składają się improwizowane, pełne pogłosów zagrania, które masą ornamentów opatulają główną ambientową linię utworów

Ta epka to rozwinięcie szkiców materiału zamieszczonego na bandcamp. „Krzyki drzew” i „Podróż” to dwa solidne monolity, podzielone mieszczącym się w niecałej minucie przerywnikiem „Myszy harcują we wrzosach”. Widziałem Tundrę na żywo i to w jaki sposób ten zespół kreuje swoją muzyczną opowieść, znacznie ją rozciągając, rozwlekając, a trochę zatrzymując nią czas, bardzo mi się podoba. Jak wskazuje nazwa duetu, można to wydawnictwo potraktować też jako ścieżkę dźwiękową do tundry – chłodnych miejsc, opuszczonych krajobrazów i zapomnianych zakątków. Trochę czuć tu wpływów Pelt, trochę Karpat Magicznych, a jeszcze trochę Pocahaunted. Ale Tundra czasem wykorzystuje podobne narzędzia, tworząc swój odrębny język, który stale się rozwija.

[Jakub Knera]