Mimo, że trójmiejska scena hip hopowa jest całkiem spora, nie często można usłyszeć szerzej o lokalnych artystach poruszających się po tym obszarze. Co więcej, równie rzadko można usłyszeć o ciekawych twórcach tego gatunku. Ciężko mi rozszyfrować nazwę Bery/Th, ale to mało istotne bo w zasadzie od pierwszych sekund pokazuje, że stworzył całkiem niezłą, opartą na porządnym pomyśle płytę. Po pierwsze więc – muzyka. Wiem, że w hip hopie najważniejsze są teksty, ale mnie musi najpierw przyciągnąć muzyka, coś więcej niż prosty bit i podkład w tle. „Intro” oparte jest na samplach śpiewu Edyty Geppert, a potem przeobraża się w brzmienie akustycznej perkusji i elektroniczne sample na drugim planie. Przez całą płytę zaskakują świetne warstwy muzyczne – bliskie temu co swego czasu robił Noon, pełne intrygujących brzmień, niebanalnych kolaży instrumentalnych i pomysłowych dźwięków. Wciągają, świetnie budują atmosferę, narrację i dramaturgię. Zarówno przerywniki jak i właściwe utwory zwracają swoją uwagę. „[Z] Marijan” opiera się na prostym samplu „Kayleigh” Marillion, któremu akompaniuje wymowny tekst „Daj mi dobry dźwięk/rzucę pod niego słowa/jeśli tylko chcesz/kiedy melodia już gotowa”. Bery tłumaczy, że przy ciekawym samplu lub muzycznym fragmencie słowa cisną się na usta same i układają w rymy, na dodatek niebanalne. Jego liryki to miejska opowieść, zderzanie się z życiem, przeciwnościami losu i rzeczywistością. Mogą czasem wydawać się banalne (czasem nawet trochę powtarzalne), ale artyście udaje się tworzyć spójny i zwarty w formie przekaz, czasem bliski dokonaniom Grammatika. Bery umiejętnie łączy pomysłową warstwę muzyczną z wciągającymi tekstami, które zwracają na siebie uwagę. „Słowa są jak granat/wyciągam zawleczkę/rzucam nim w tłum/czekając na reakcję” – do wybuchowych efektów jeszcze trochę mu brakuje, ale i tak jest całkiem nieźle.

Cały album „O.B.R.A.Z.” Bery/Th można ściągnąć pod tym adresem: starynieznajomy.pl

[Jakub Knera]