W Gdyni, na skrzyżowaniu ulic Świętego Piotra i Stefana Żeromskiego, znajduje się nadmorski trójkąt bermudzki. Z jednej strony galeria Punkt, z drugiej lokal Oczy i studio Jacka Wielebskiego, współtwórcy Traffic Design. Wszystkie te miejsca to razem Fyrtel. Z tą przestrzenią związany jest tez efemeryczny kolektyw UNDA Records, który funkcjonuje już dwa lata. Dlaczego efemeryczny? Bo raczej kojarzony z wrzucanymi losowo utworami niż konkretnymi grupami, twórcami czy albumami, które przebiłyby się do szerszej świadomości. UNDA działa na zajawce, kojarzy mi się z wieczorną imprezą i muzyką lub tekstami powstającymi zupełnie spontanicznie. Przed występem na Up to Date w Białymstoku napisali z resztą, że są falą swobodnych energii, na którą składają się „muzyka, morze, Gdynia i ekipa. No i hip hop. Jakie życie taki rap, jest po prostu zajawa. To co tworzy Undadasea jako squad nie jest zaplanowane, jedyne czego się trzymamy od początku do końca, to dobra zabawa. Wszystkie nasze kawałki powstają spontanicznie, często jednej nocy. To się po prostu dzieje dla nas, dla ziomali piosenki.”

Kaseta Persa Da Bootleg of Alba, wydaje się doskonale to oddawać. Utrzymany w sennym i nastrojowym klimacie cloud rapu i lo-fi (nawet jeśli tylko instrumentalnego) mixtape składa się z nagrań zarejestrowanych na przestrzeni kilku lat. Na szczęście nie uświadczymy tu siermiężnego hip hopu z wyciętymi nożem samplami, które są dobrymi podkładami do rapowanych tekstów. Bootleg Persa przypomina dźwiękowy nadmorski kolaż a nawet pamiętnik, w którym kolekcjonuje sample, bity, ale też znalezione nagrania piosenek (w połowie drugiej strony kasety świetnie zza światów przebija się zniekształcony wokal Alicii Keys). Kiedyś w Trójmieście bliskie temu rzeczy robił Rawel, w skali świata mixtape UNDY można linkować z Clams Casino, Shlomo, bardziej lekkimi klimatami Brainfeeder czy gdzieś daleko z Cloudead. Kluczowa jest tu lekkość w klejeniu różnych dźwięków, czasem fragmentów absurdalnych wypowiedzi wyjętych z kontekstu, elektronicznych syntezatorowych smug czy pulsujących bitów. Są utwory bardziej senne i te nieco żywsze, z tekstem lub bez niego, ale forma mixtejpu zwanego pozwala na lawirowanie między pomysłami, dzięki czemu kaseta przyjmuje swobodną wersję radiowej audycji. Pomysły przelatują przez ucho niczym strumień świadomości. Mają flow i pewnie powstają na niezłym locie. Bardziej efemeryczne kawałki przeplatają się z tymi bardziej zwartymi jak np. fragment od 13:30 na stronie B czy Wakacje w Kurorcie Young Shoe$ (brawo dziewczyny!), do którego powstał teledysk z wakacyjną Gdynią w tle.

Polecam w ogóle śledzić regularnie kanał Undy na Youtube, bo dużo tam fajnych i na bieżąco wrzucanych utworów, które mogą się z resztą pochwalić niezłą liczbą odsłon. Sporo z nich wyprodukował Pers, więc jego koniecznie trzeba mieć na oku i uchu.

Pers, Da Bootleg of Alba, Undadasea 2018.