Widziałem Remont Pomp kilkakrotnie, a ich muzyka wykonywana na żywo zawsze robi na mnie wrażenie, często także wtedy kiedy na scenie występowali z kimś – jak z zespołem Ircha Clarinet Quartet na festiwalu Unsound czy Orkiestrą Klezmerską Teatru Sejneńskiego podczas Jazz Jantar. Oba te zespoły łączy osoba Mikołaja Trzaski, który pojawił się na pierwszej płycie Remontu Pomp, a który jest i także na „Pomp Power”. Nie nagrywał jednak materiału razem z nimi w studiu, ale dodał swoje partie do ich wcześniej zarejestrowanych ścieżek, co słuchać w tym jak ta płyta brzmi. Wbrew tytułowi, Remont Pomp nie uderza tutaj z całą swoją siłą znaną z koncertów, a w zasadzie nie uderza w oczywisty sposób. Grają rytmicznie, ale jednocześnie subtelnie, czasem wręcz medytacyjnie, często w wyciszeniu. Tytuły utworów niewiele mówią i są zwodnicze, dlatego trzeba słuchać ich wszystkich po kolei, bo dopiero wtedy odkrywają się przed słuchaczem. Perkusjonalia są tu potraktowane w nieoczywisty sposób – nie muszą to być przecież bębny, ale także kieliszki, szklanki, wszystko co wydaje dźwięk i co Remont Pomp jest w stanie kreatywnie wykorzystać. Nie zawsze rytmicznie, ale też w formie tła – tak brzmią kieliszki, kiedy pociera się o nie palcami, przez co tworzą błyszczące dźwiękowe formy. Na swój sposób jest to muzyka magiczna i filmowa. Także wtedy, kiedy ze swoimi partiami saksofonu wchodzi Trzaska, który nie wydziera się i nie zawodzi, ale snuje delikatne wstęgi, nie wychodząc na środek pokoju, na pierwszy plan, ale z boku przyglądając się temu co się dzieje, komentując to, co słychać zagraniami na swoim instrumencie. Bliskie jest to czasem jego dokonaniom na polu muzyki filmowej, chociaż przecież nie gra tu pierwszych skrzypiec. Oczywiście momentów, kiedy rytm bierze wyraźny prym, a perkusjonalia tworzą wymowną mini orkiestrę nie brakuje, ale nawet wtedy, dzięki pulsującemu charakterowi kompozycji, zespół nie tyle nie daje się ponieść, co brzmi bardzo harmonijnie, niczym jeden zwarty organizm. Muzycy dokładnie cedzą dźwięki, selektywność materiału pozwala wyłapać wiele z nich, a ten bogaty brzmieniowo materiał staje się wyprawą po różnych muzycznych światach, które nie tak trudno podczas słuchania mogą się zwizualizować. Wspaniała podróż.

Aha, Remont Pomp współtworzą m.in. osoby z niepełnosprawnością intelektualną. Ale o tym dowiedzieliście się pewnie dopiero teraz, jeśli wcześniej tego zespołu nie znaliście, bo po muzyce w żadnym stopniu nie da się tego poznać.

Remont Pomp, Remont Power, Kilogram, 2017.

Jakub Knera