Paweł Plotta, niegdyś muzyk współtworzący tczewski post-rockowy skład California Stories Uncovered, przygotował drugi już album nagrany w pojedynkę pod szyldem Burninghole. Mało mamy nad morzem twórców poruszających się w tej stylistyce, więc chociażby z tego względu warto na jego płytę zwrócić uwagę. „Coaxial” za punkt wyjścia bierze muzykę ambientową i shoegaze, które ujawniają się w postaci nawarstwiających się pasm dźwięku, zniekształconych i zamglonych. Ale nie jest to płyta jednostajna i wraz z czasem jej trwania dzieje się coraz więcej. Czasem Plotta delikatnie zwraca się w stronę metalowego brzmienia, buduje drone’owe powłoki, ale wprowadza także bardziej piosenkowe formy. Tak jest chociażby w „A Voice in the Wind”, gdzie rytmiczna struktura w pewnym momencie zostaje zabrudzona przez noise’owo zniekształconą gitarę, która w tym momencie przypomina metody Phila Elveruma, stosowane na płytach The Microphones. Równie „przebojowe” jest „Alumini”, które podkreśla zamysł jaki przyświecał muzykowi przy wykorzystaniu wokali – w większym stopniu do budowania kolejnej warstwy dźwięki, niż przekazywania treści. Ale są też momenty bardzo rytmiczne i chwytliwe – „Novocaine Blues” cechuje wyraźny rytm i trochę pustynne brzmienie. Tyle że zaraz potem kontrapunktuje go wibrująca i pulsująca magma „Divide Detach, Disentangle”. Burninghole ciekawie czerpie z shoegazeowych wątków, z których wyłuskuje najbardziej interesujące pomysły, aby zbudować z nich osobisty, emocjonalnie brzmiący język. Często mu się to udaje – płyta trzyma napięcie i pomimo swojego onirycznego czy sennego klimatu ma sporo momentów przyciągających uwagę.

Burninghole, COAXIAL, Music is the Weapon, 2016.

Jakub Knera