Czyżby zespół Gówno zachęcony recenzją w Metal Hammerze postanowił za nowy kurs obrać muzykę metalową? Piekielne, półtoraminutowe „Sto Lat” w którym usłyszymy trzywarstwowy wokal z growlingiem (śpiewa nie tylko Maciek Salamon!) i apokaliptyczne tło wskazywałyby na konotacje z ciemną stroną mocy. Ale to raczej chwilowe odstępstwo od normy, chociaż może w dużym stopniu wpłynąć na pomysły grupy w przyszłości. A do tego słyszymy tekst pieśni śpiewanej kilkadziesiąt razy do roku przy okazji przeróżnych świąt, przerobiony trochę przez Maćka Salamona. Całość brzmi pomysłowo, zwięźle i świetnie odmienia melodię na metalową wersję.

Po jazgotliwym, mrocznym i przeraźliwym singlu, dostajemy jego stronę B (ach, gdyby to wydawnictwo mogło ukazać się na winylu!), autorstwa gitarzysty zespołu Piotra Kalińskiego, znanego także jako Hatti Vatti. Elektroniczny kawałek złożony ze ścieżek „Sto lat”, trwa ponad 10 minut. Jest swego rodzaju mrocznym i ambientowym epilogiem piekielnego utworu, którego dronowe tło i przebłyskujące gitary prowadzą jeszcze niżej, w dół piekła. Ale to całkiem fajna wycieczka i dopełnienie singla – utwór Kalińskiego kontrastując z oryginałem, świetnie nawiązuje z nim dialog.

Singiel można pobrać z poniższego adresu:
http://fontanna.nazwa.pl/gowno/GOWNO_STO_LAT_EP.ZIP

[Jakub Knera]