Coco Bongo poza straszną nazwą (brat „Coco Jumbo”?) ma na siebie świetny pomysł, nad którym jeszcze musi popracować, żeby wypracować naprawdę niezłe efekty. Ich muzyka ma w sobie sporo z rockabilly, a wielokrotnie nawiązuje do wątków poruszanych przez warszawskie Komety. Wciągająca, w wielu momentach taneczna sekcja rytmiczna, do tego całkiem ciekawe teksty – balansujące gdzieś na styku Bielizny i wspomnianych Komet, ale z przewagą do tych drugich. Coco Bongo nagrało raptem cztery kompozycje, ale są one wystarczającym dowodem na to, że mają doskonały zmysł kompozycyjny, smykałkę do tworzenia prostych i wciągających przebojów („Moja władza”). Gorszy efekt jest wtedy, gdy wokalista stara się bardziej wyróżniająco śpiewać, jednak zespół ma lekkie pióro do tekstów, które może zbyt wymagające nie są, ale traktując je z przymrużeniem oka, domykają dosyć ciekawą twórczość.

Posłuchaj:
http://bushman182.wrzuta.pl/katalog/14pj6dwnQUh/coco_bongo_-_rockngo_demo

[Jakub Knera]