Prawdopodobnie ominąłbym całkowicie krótką epkę The Black Thunder. Bo mimo że nie są w swoim fachu zespołem złym to jednak tak krótki materiał  przesadnie nie może zbyt wiele powiedzieć o zespole, a jeśli mówi to nie jest to muzyka, która zachęca do sięgnięcia po longplay. Ale wśród tych dwóch utworów jest perełka, a mianowicie utwór „Awantura po Rzymsku” zagrana na hard rockową, trochę thrash metalową modłę z tekstem w języku polskim! Pomijam fakt, że mógłby on być bardziej dopracowany, bo temat obraca się wokół pijackiego życia (jestem świeżo po obejrzeniu filmu „Pod Mocnym Aniołem), ale forma w jakiej zespół zamknął ten utwór, obłędne tempo, kaskady gitar i hałaśliwe brzmienie perkusji w tle są argumentem, żeby po debiutancki album, który zespół przygotowuje, sięgnąć. Przede wszystkim dlatego, że tutaj kwartet z Bytowa brzmi bardziej swojsko, jako coś ciekawego, lokalnego ale też bardziej oryginalnego, aniżeli tylko kapela, która w hard rockowym stylu atakuje ciężkimi brzmieniami. Jeśli pokuszą się o więcej śpiewania w ojczystym języku, to jestem bardzo ciekaw ich wydawnictwa.

[Jakub Knera]