– Początkowo udostępnialiśmy wszystkie albumy za darmo, żeby ułatwić dostęp do naszej muzyki. Poza tym twierdziłem, że skoro my ściągamy, to dlaczego mamy tego zabronić innym. Dziś już powoli od tego odchodzimy, ponieważ świetnie rozwija się cyfrowa dystrybucja muzyki na Spotify oraz iTunes, gdzie klient może tanio kupić płyty lub utwory, które mu się podobają – kolejny głos w dyskusji czyli Karol Schwarz z Nasiono Records.

Karol Schwarz

Jakub Knera: Skąd pomysł na stworzenie Nasiono Records? To w pewnym stopniu kontynuacja działań Salut Records, ale nazwa obecnie stanowi zupełnie nową jakość.

Karol Schwarz: Nie pamiętam. To było dawno temu. Nazwę Nasiono wymyślił Jachi, ponoć po pijaku. To było w 1999. W 2008 roku po rozpadzie Salut wspólnie z Borysem Kossakowskim i Robertem Suszko rozkręciłem obecne Nasiono.

Po wydaniu płyt, udostępniasz większość albumów w formie darmowych plików mp3 na Waszej stronie. Skąd pomysł na takie posunięcie? Czy to się opłaca?

Nie wiem, czy to się opłaca. Początkowo udostępnialiśmy wszystko za darmo, żeby ułatwić dostęp do naszej muzyki. Poza tym twierdziłem, że skoro my ściągamy, to dlaczego mamy tego zabronić innym. (śmiech) Dziś już powoli od tego odchodzimy, ponieważ świetnie rozwija się cyfrowa dystrybucja muzyki na Spotify oraz iTunes, gdzie klient może tanio kupić płyty lub utwory, które mu się podobają. Nadal jednak to artysta sam decyduje jak i czy udostępniać swoją muzykę za darmo.

Nasiono oferuje duży rozrzut stylistyczny – od noise’owego Szelestu Spadających Papierków, przez akustyczną Asię i Koty, po hardrockowe Ampacity. Czym kierujesz się przy wyborze artystów?

Kluczem nie jest stylistyka. Jesteśmy grupą przyjaciół, znajomych. Jeśli ktoś z ekipy nagra coś nowego, to z automatu wychodzi to w Nasiono. Nowych artystów zapraszam zadając sobie pytanie: czy poleciłbym to komuś?

Jak finansujesz wydawanie płyt? Z własnej kieszeni, pieniędzy podatników czy artyści sami opłacają sobie to co chcą wydać?

Jesteśmy gangiem. Nie możemy zdradzać takich rzeczy.

Poza działaniami wydawniczymi, Nasiono rozszerza swoją działalność na organizowanie takich imprez jak Spacefest! i Nasiono Sunrise, a także cyklicznych koncertów czy pomysłowych składanek – poza samplerami strzałem w dziesiątkę było Nasiono Swap Singers. Wierzysz w integrację lokalnego środowiska muzycznego?

REKLAMA:

SpaceFest! to poważna impreza. Pozdrawiam Anię Szynwelską, która ogarnia tę imprezę. Mówiłem Ci już, że w tym roku Pure Phase Ensemble 3 poprowadzi Laetitia Sadier? A Nasiono Sunrise to rodzinna impreza bez żadnego budżetu. Przywitaj z nami wschód słońca 22/23 czerwca na sopockiej plaży piratów. (śmiech) Wierzę, że w kupie jest raźniej.

Czy czujesz, że przez kilka ostatnich lat Nasiono urosło w siłę? Zdecydowana większość Waszych płyt jest recenzowana w sieci i mediach drukowanych, a artyści z Nasiona regularnie grają chociażby na Off Festivalu. Czy to się na coś przekłada?

Tak, czuję, że te cztery lata orki przynoszą rezultaty. To się przekłada na… szacun na dzielni? (śmiech)

Czy sądzisz, że labele typu Nasiono mają rację bytu na współczesnym rynku? To ekstrawaganckie hobby, sposób na życie a może na zarobek?

To czyste szaleństwo. Ale zabawa trwa. (śmiech)

Co powinien zrobić młody zespół, żeby wydać płytę? Działać na własną rękę, a może uderzać do dużego lub małego wydawnictwa?

Uderzać zarówno do dużego jak i małego. Ponoć te programy typu „mam wokalny talent” pomagają w karierze. A jeśli nikt nie będzie zainteresowany wydaniem płyty, należy działać samemu. To nic trudnego – żaden problem i żaden koszt. Problem to dotarcie do słuchaczy. Jak to zrobić? Myślę, że odpowiedź zna Kpt. Bomba. (śmiech)

Które wydawnictwo z katalogu Nasiono Records było najbardziej opłacalne, a które przyniosło Ci największy „rozgłos”?

Opłacalne to złe słowo. Ale najlepiej się sprzedaje Asia i Koty, The Shipyard, Ampacity, Pure Phase Ensemble oraz Wojt i Vreen. Czy mogę jeszcze coś dodać?

Jasne.

Hi Mom!

——————————————————————————————————————————————————————————————————————————————————

Wypowiedź założyciela Nasiono Records, Karola Schwarza to przedostatni głos w cyklu „Jak wydawać muzykę?”, w którym doświadczeniami i poglądami wymieniają się przedstawiciele polskich niezależnych labeli. Opowiadają jak rozpoczęła się ich działalność, czy ma ona rację bytu, a także jak w ogóle funkcjonują. W dyskusji udział biorą przedstawiciele Bocian Records, Nasiono, Thin Man, Few Quiet People, Oficyna Biedota i Mik Musik.

Dotychczasowe głosy w dyskusji: