Najnowsza płyty Krystyny Stańko jest łagodna i delikatna. Ogromną w tym zasługę ma jej wokal – kojący, spokojny, świetnie pasujący do muzyki znajdującej się na „Kropli słowa”. Osobiście, brakuje mi jakichś bardziej zaczepnych elementów bądź momentów, ale to nie one wydają się najważniejsze.

Podobnie jak na koncercie Stańko z zespołem, który widziałem na tegorocznym festiwalu Jazz Jantar, na tej płycie liczy się ogrom muzycznych ornamentów, które wspólnie składają się na jej muzyczne warstwy. Siedem na dziesięć utworów wyszło spod ręki Dominika Bukowskiego, więc niemal naturalne jest, że jego wibrafon lub marimba rzucają się w uszy. Bukowski gra na nich rewelacyjnie (wrócę do Jazz jantar – jego opanowanie tego instrumentu zrobiło na mnie większe wrażenie niż gra Mike Manieri’ego), a dodatkowo świetnie aranżuje poszczególne kompozycje. „Jesteś Powietrzem” brzmi lekko i zwiewnie, ale już „Nic Dwa Razy” ma w sobie mroczniejszą, nu-jazzową dozę dokonań The Cinematic Orchestra. A w tle tych i kolejnych utworów, pojawia się pełno dźwięków najrozmaitszych instrumentów – kontrabas Piotra Lemańczyka, saksofony Macieja Obary i Irka Wojtczaka, gitara Jacka Królika czy kwaśno brzmiący microkorg Sri Hanuraga. W warstwie tekstowej Stańko zapragnęła sięgnąć po teksty Haliny Poswiatowskiej, Wisławy Szymborskiej czy Tomasza Jastruna. I jeśli coś psuje mi odbiór tej płyty, to właśnie one – chociaż do muzyki są dopasowane całkiem dobrze, czasem brzmią zbyt archaicznie, a poza tym lepiej jest kiedy wykonawca śpiewa własne liryki.

Teledysk do utworu „Jestem powietrzem”:
http://www.youtube.com/watch?v=-0gYJ0Hl9oI

[Jakub Knera]