Kto jeszcze pamięta Efektvol, zespół założony w połowie pierwszej dekady XX wieku przez Tomasza Klimkiewicza? Ich płyty wydawał nieodżałowany Salut Records, z którego potem wykiełkowało Nasiono Records. Duet od początku hołdował analogowym brzmieniom, zwrotom w kierunku italo-disco i długim rozpędzonym kompozycjom o niezmiennej motoryce – teraz do tych fascynacji wraca.

Po niemal dziesięciu latach przerwy muzycy powrócili z minialbumem (który jednak trwa ponad 40 minut), na którym przypominają o swoim zainteresowaniu latami 80. i charakterystycznym syntezatorowym brzmieniem. „Course De La Paix” ma dosyć prostą strukturę – to rozwijające się, rytmiczne kompozycje, nadające się w sam raz na dyskotekę. W pierwszym utworze pojawiają się sample z wypowiedziami nagranymi podczas „Wyścigu dla pokoju” czyli największego amatorskiego wyścigu kolarski po II wojnie Światowej w Europie Wschodniej, organizowanego od 1948 do 2006 roku – trasa wiodła od Warszawy, przez Szczecin, Berlin, Drezno, aż do Pragi. U Efektvol przeplatają się wątki obecne chociażby u Kraftwerk czy wielu zespołach czerpiących z krautrocka, ale też w formie trochę tandetnego disco. Jednocześnie kojarzy mi się ona z „45:33” LCD Soundsystem, nagranej co prawda dla kampanii Nike Original Run, ale idealnie pasującej do biegania rekreacyjnego. „Course De La Paix” świetnie sprawdziłoby się na rowerze, a analogowy klimat przywołuje w myślach epokę republik radzieckich czy Niemieckiej Republiki Demokratycznej (każde z państw, przez które przechodził wyścig ma swój dedykowany utwór). Ciekawe jest tu zestawienie form – tytułowy utwór przyjmuje formę miksu radiowego, stanowiącego trzon nagrania, kolejne trzy utwory są swoistym uzupełnieniem głównej osi narracji. Swego rodzaju bonusem jest reinterpretacja „Themes From Great Cities” zespołu Simple Minds, oczywiście również w tanecznej i rozpędzonej odsłonie. To wydawnictwo jawi się raczej jako muzyczna ciekawostka, ale z nostalgią przypomina słynne automaty perkusyjne i charakterystyczne analogowe brzmienie syntezatorów, nierozerwalnie związane z muzyką czasów żelaznej kurtyny. Ale słucha się tej płyty z niekłamaną przyjemnością.

Efektvol, Course De La Paix, Nasiono 2017.

Jakub Knera